Witam na swoim blogu, który dotyczy moich pasji związanych z tańcem, rysunkiem, ruchem, poezją, ludźmi oraz życiem. Piszę po polsku, po angielsku, a także po hiszpańsku.

Welcome to my blog, which is about my interests in dancing, drawing, physical exercises, poetry, people and life. I write in Polish, English and Spanish.

Bienvenidos a mi blog que es sobre mis aficiones como el baile, el dibujo, ejercicios fisicos, poesia, la gente y la vida. Escribo en polaco, ingles y espanol.

25 Nov 2010

Pod drzewem

Pewnie nie masz pojęcia
może nie pamiętasz
gdy dłonią dotykałam płatek twego ucha
zadawałam ci pytania pytania
odpowiedzi słyszałam wyraźnie

Może nie czułeś snem upojony
podlałam cię ciepłym potem swoich myśli,
na pewno zapomniałeś dużo się stało
zwabiony oddechem mojej nieprzytomności
lub
gdy zaplotłam swe nogi o skóry twojej zapachu 
liścia, wślizgnęłam się pod pień twoich pleców
by poczuć jak oddycha naskórek twojego ciała
ciała twojego twoja cała zanurzyłam się w zachwycie...



11 Nov 2010

Rozmowa

- Kim jesteś?
- A czy to ważne?
- Nie wiem. A czego chcesz?
- Coś ci powiedzieć.
- O co chodzi?
- O twój stosunek do ludzi. Zwłaszcza do tych, których darzysz sympatią.
- Co z nim?
- Jest co najmniej niesprawiedliwy. Krzywdzący. Zmień go.
- Dlaczego miałabym?
- Bo nie chcesz ich stracić.
- To prawda.
- Widzisz… Nikt nie będzie na tyle cierpliwy, żeby znosić twoje nastroje.
- Nawet osoby, które mnie też lubią?
- A jak myślisz.. Jak można lubić kogoś, kto zachowuje się jak udręczony, zmęczony życiem próżniak?
- Chyba masz rację.
- A wiesz co jest najgorsze?
- Co?
- Ten ktoś może pomyśleć, że zachowujesz się tak, bo go nie lubisz lub nie chcesz widzieć.
- To nieprawda.
- Swoim nieprzyjaznym zachowaniem wysyłasz taki sygnał.
- Nie pomyślałam o tym. Więc co teraz?
- A skąd mam niby wiedzieć? Sama się głupio zachowałaś, sama coś wymyślisz.
- Ale… może już jest za późno… Nie wiem… Poradź coś!
- Dobrej nocy życzę.
- Nie odchodź, mówię, nie odchodź!
  Poszedł. Ochhhh.

W szufladzie


Żyję w szufladzie
Chyba dosyć starej
Bo gdy próbuje otworzyć ktoś
Zaciska się i trzeszczy
I porusza nachalnie ręka na szufladzie
Porusza wprzód i w tył na przemian
Gwałtownie, tak, że ramiona obijają się mi o ściany tej szuflady
I sweter zaczepia o jej szorstkie dno
Po czym daje za wygraną owa dłoń
Zabiera tylko to, co użyteczne
I zostawia starą szufladę
Aż spróchnieje


Ale nie martw się o mnie
Dobrze mi tam w tej szufladzie
Nie zmoczy mnie deszcz ani
Słońce nie opali twarzy zbyt mocno
Mam tam długopis jakiś notes
Zabiorę się daleko
Choć zawsze będę blisko

1 Nov 2010

Po liściach ulicą

ulicą Ręczajską idzie się długo
i nie pomoże krok zdecydowany
ani ruch zamaszysty ramionami nie przyspieszy
dojścia do szosy,
oraz to, że chodnik wyłożony nie zmieni faktu
że masz już dosyć

jesienią możesz zaczepiać stopami o liście
lub wbijać obcasami i zanieść do domu
odcieni starości tak pełno w październiku
przy drzewach się unoszą za wiatrem liście
nikt ich nie zamiata zima zrobi swoje

nogowirówki, biegacze z Ręczajskiej
przyzwyczajeni do stałej wędrówki szurający
butami o liście już kruche i suche
ci z MP3 lub z reklamówką Kauf-supermarketu
oraz tacy, co idąc marzeniami wypełniają czasu lukę..


Informacja od autora. Dlaczego nie często czytam piszę o tym, co mam przed oczami co dzień? Bo może się wydawać banalne? Może i może. Jednak pod tymi słowami żalu i zmęczenia długą drogą kryją się więzi emocjonalne z danym miejscem. Ta długa droga jest w pewnym sensie też metaforą rzeczy prostych. W pewnym stopniu inspiracją była szkoła nowojorskich poetów, gdzie w bardzo prostych słowach przedstawione jest miejsce bliskie autorowi, miasto, popkultura. Smutek czy radość? Melancholia chyba i pogodzenie się z przemijalnością i nadejściem zimy w życiu każdego. Zanim zima jednak na głowie biały śnieg posypie, każdy ma do przejścia swój chodnik i swoją ulicę.