Witam na swoim blogu, który dotyczy moich pasji związanych z tańcem, rysunkiem, ruchem, poezją, ludźmi oraz życiem. Piszę po polsku, po angielsku, a także po hiszpańsku.

Welcome to my blog, which is about my interests in dancing, drawing, physical exercises, poetry, people and life. I write in Polish, English and Spanish.

Bienvenidos a mi blog que es sobre mis aficiones como el baile, el dibujo, ejercicios fisicos, poesia, la gente y la vida. Escribo en polaco, ingles y espanol.

7 Feb 2013

Bezwzględnie

wznoszę toast klik klik
za odbytą miłość w mig
już bąbelki w moje usta
by wciąż trwała ta rozpusta

śmieję się głęboko w twarz
jak ty ciągle o mnie dbasz
trwonię zaufanie chcę byś
był filmowym draniem

tu pod czołem puk puk
kryje się twój największy wróg
opuszkami palców wybiję ci z głowy
całą logikę i poprawność wymowy

śmieję się głęboko w twarz
jak ty ciągle o mnie dbasz
trwonię zaufanie chcę byś
był filmowym draniem

rany boskie co tak kra kracze!
kępą loków nie zobaczę
echem śmiechu ha ha zaszyję
lodowatą w sobie żmiję

śmieję się głęboko w twarz
jak ty ciągle o mnie dbasz
i tak dla zabicia chwili z nudów
praktykuję swoje voodoo





tekst i rysunek: W. Prus Jagodzińska

Smutek to tylko imię


Jeśli zdarzy się tak, że w jednej sekundzie
zapragnę zatrzymać czas w stoperze i oddać
się woli wiatru być tchórzem i takim pozostać
na wieki wieków plamą rzadką pozostać na
asfalcie i nie istnieć już więcej
nie wiń mnie nie wiń siebie nie wiń tego
świata co i tak jest żałosnym nędznikiem

chciałam czuć najprawdziwiej
ze stóp zdjęłam sandały
przeszłam się boso z głową do góry
nikt nie mówił, że będą tak bolały

Jutro może być dzień bez pobudki tak jak wczoraj był bez spania

tak chciałam być skałą okazałam się wiatrem
co stanął w miejscu i tak po prostu zdechł

Smutek jest najpotężniejszym żywiołem

1 Nov 2012

W hurtowni zabawek i innych takich


Nie jest łatwo wypatrzeć
tę jedyną
gdy ofert promocji okazji
jest co billboard
wabią jednorazowym błyskiem
atrakcyjną dostępnością ceną
niewygórowaną złożonością
od zaraz - sprzedam tanio!
tu i teraz - oferta last minute!
nie zwlekaj weź mnie

Kiedyś trwały przez lata
jak ciągnące się po dywanie kapcie
wychodzone z dziurami na duże palce

Teraz nie jeden sprzedawca
zmarszczy spocone czoło
"Na całe życie?"
"Na dobre i na złe?"
"Na pogodę i niepogodę?!"
Obawiam się, że tu takiej Pani nie znajdzie


Znalazłam cię Najdroższy
przypadkiem
Sięgnęłam dalej niż półki z kolorowymi gumami
Chcę cię wychodzić do starości


8 Aug 2012

Wyszufladkuj mnie!


W jednym z poradników dla rodziców i nauczycieli czytałam o uwolnieniu dziecka z narzuconej mu roli. Czytając o doświadczeniach bohaterów zdałam sobie sprawę jak bardzo jestem (pewnie nie tylko ja) podatna na uwagi innych i dostosowuję się do modelu mnie stworzonego przez osoby dookoła. Z drugiej strony zastanawiam się jak to możliwe, że mogę być osoba nieśmiałą i ponurą dla jednej osoby, a dla drugiej kimś odważnym i zabawnym. Zupełny kontrast. Myślę, że mamy różne osobowości i możemy zachować się inaczej w zależności od sytuacji, miejsca czy właśnie osób.
Pamiętam jak w szkole podstawowej pewna nauczycielka od plastyki "troskliwie" i z dużym współczuciem zawiadomiła moją mamę, że jestem strasznie nieśmiała. Jej słowa padły w mojej obecności, przy czym mówiła jakby mnie nie było lub jakby bez znaczenia było czy jestem (istnieję) lub nie. Niby nic nieznacząca uwaga. Nigdy jej nie zapomnę, tak jak nigdy nie potrafiłam już otworzyć się przed tą panią i pokazać z innej strony. Włożyła do jednej szuflady, nawet jako plastyczka nie zauważając mojego zainteresowania rysunkiem.
Innym razem byłam na obozie i wystarczyła grupka osób, które na samym początku mnie skreśliły i czułam się jak bezwartościowy kołek. Nie odważyłam się zrobić czegoś, co by temu zaprzeczyło. Do końca wyjazdu czułam się odrzucona, bo taki negatywny model osoby automatycznie przyjęłam.
Z drugiej strony, na jednym z kursów, na które uczęszczałam zostałam na tyle zaakceptowana i zauważona jako ktoś interesujący, że swobodnie wypowiadałam się na forum, dyskutowałam, dawałam rozsądne argumenty. Ktoś uwierzył, że jestem ciekawą i niegłupią osobą, co tylko dało mi skrzydła, by to podtrzymać.
Oczywiście nie chodzi o to, by kogoś sztucznie chwalić na wyrost. Wtedy osoba chwalona może się obawiać, że nie sprosta lub najzwyczajniej wyda jej się to podejrzane i nieprawdziwe.

Podsumowując, po co na starcie tłumić to, co kryje się w środku a może okazać się bardzo wartościowe?
<Mam nadzieję, że sama o tym nie zapomnę - w końcu jestem nauczycielem, a w szkole najprościej chyba o szufladkowanie.>



From a Jealous Woman



where are you my love what are you doing
I can't call the weed I've grown in my chest
are you destroying our dreams with one-night irresponsibility
I've been watering it for two days is quite long
are you stroking embalming her inners are not worth 2 pennies
am proud I can comb the plant and make a plait
are you squeezing the fruit until liquids water your mouth
have hopes I will undo it and cut it once for all
can you hear the affectionate melody from the moons and stars
it is for your dreams to be clean and true


W.P.

6 Jul 2012

For Those Who Care

I know I shouldn't be doing this. Staying awake late at night. I promised not to to myself and a guy who cares about me apparently more than I care about myself. I'm going to feel under the weather tomorrow. I managed to take the neglectful me to the bathroom and then to bed early yesterday and the day before. That was quite a l'exploit! Besides, it is not that late yet. This time I'll make it no later than one a.m.
This is a blog, quite a peculiar one. If you're reading this, you're in one of two groups. Either you're here accidentaly, not intending to read the sorry-I-just-can't-sleep stuff, just looking for Eurofan gadgets or some porn videos. If it is so, you can... leave the page at any proper moment, that is now, thank you very much.
If you belong to the other group, you probably give a damn about me (though I guess not as much as the person I mentioned at the beginning). I may dare say you quite like me [grimace]. Wy did I add the word 'quite'? I suppose it's lack of self-confidence. You never know if you're liked and accepted, right? That's a shame people can't interpret my faces correctly. Or is it that I can't hide my thoughts? They just spill out through my mouth, my eyes, my muscles... Whatever.

With the great deal of books that I've got, why did I choose to read "Zorro" now? It's not a holiday must-read, I can assure you. I'll need to discover loads of patience in my faint self.

Good night! Or I should say Good day...

Happy Holiday ;-]

26 Mar 2012

Czuję

Kontakt z podłogą. Kontakt z rzeczywistością. Być świadomym. Potrafisz panować nad swoimi ruchami. Obserwujesz swoje ciało i to, jak reaguje z cierpliwością. Oddychasz równomiernie. Może popchnąć cię jedynie wiatr, ale tylko w niewielkim stopniu. Nie zakłóci twojego bycia tu i teraz. Wręcz przeciwnie, daje świeżość i siłę.

Surround me people. Embrace me.

Wiatr jest dla mnie przypomnieniem, że zmiany są potrzebne. Czasem zburzy ci fryzurę, a niekiedy nawet wytrąci przedmiot z dłoni. Najpierw jest zwykle irytacja, ale potem może okazać się, że schylając się po swoją rzecz zauważyłeś brylancik leżący na ziemi.

Give me time to pull myself together.

Nie lubię wiedzieć, że wstaję rano. To ogromnie mnie ogranicza w nocy. Liczę ile godzin snu mi pozostało. Niecałe sześć.

Sorry to bother you, but you forgot your smile.

W następnym tygodniu pomaluję paznokcie na ciemny róż. Powtarzam to regularnie. Okazuje się, że jest tyle ważniejszych i ciekawszych zajęć niż dbanie o wygląd. Ale z drugiej strony, moje ciało jest moją świątynią i zaniedbywanie go byłoby grzechem. Bycie kochanym nas uskrzydla, ale czasem też sprawia, że zaniedbujemy niektóre (nawet i właśnie błahe) sprawy. Trzeba jednak pamiętać, że nic w życiu nie jest pewne. I to nas powinno motywować i zmieniać na lepsze.

Are we speaking the same language?

Czego się dzisiaj nauczyłem, czego się dowiedziałem? Może też postarasz się co dzień zadać sobie to pytanie? Z powiedzenia "Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro; ucz się tak, jakbyś miał żyć wiecznie" najszczerzej lubię drugą część. Czasem chcę zrobić wiele rzeczy na raz, jakbym rzeczywiście miała umrzeć jutro, a to tylko powoduje we mnie niepotrzebne napięcie i stres. Natomiast "ucz się," jakkolwiek źle się może kojarzyć [szkoła!], jest, uważam, najbardziej uniwersalne i przydatne. Jeżeli tylko chcemy się BOGACIĆ.

Look into the mirror and tell me what you can see.

Chcę się cieszyć swoją młodością, swoim ładnym ciałem. Niekiedy zapominam o tym, że jestem zdrowa i sprawna. Ty też? Mam zamiar wykorzystać ten skarb młodości, by na starość móc cieszyć się wspomnieniami. Na starość... Nie brzmi patetycznie?

Jesus said, "Have no anxiety about the morrow." So don't. 




26 Jan 2012

Normal

Si te sientes feliz ahora, ayer o anoche, eres una persona muy afortunada. Te aprovechas de todo, tu trabajo, tu vida cotidiana, el amor, etc. El sufrimiento es una gran parte de mi vida. Si me preguntes, yo te dire que la felicidad me da la sensación muy fuerte cuando ocurra. El sufrimiento, por otro lado, me puede destruir, pero tambien temo que es algo sin lo que no pudeo vivir. Y de ninguna manera se puede explicarlo. Todavia no estoy segura si es mejor ser una persona normal y responsable o algo como yo. (Espera, yo soy responsable y por eso no soy libre y estoy hasta las narices de la responsabilidad.) Mientras tanto dolor en el alma, intento producir algo, pero todo me parece una mierda! Nada util. No soy util. Perdoname Dios, otra vez las mismas tonterias.

25 Jan 2012

Doniesienia ze środka mojego wioletu

Co mnie zaskakuje. Na siłowni każdy szanowany facet, zanim przystąpi do treningu, zalicza powitanie z każdym innym facetem podając mu dłoń. Rozumiem, że w jakimś sensie jest to rozgrzewka przed wyczerpującym treningiem. Jednak dziwi mnie dlaczego ów kolega omija płeć żeńską (zwłaszcza kiedy to jest jego stara znajoma). A przecież wystarczyłoby kiwnięcie głową (może dawno nie ćwiczoną), uśmiech, nie wiem, puszczenie oka (wersja dla tych pewnych siebie). A może po prostu "cześć."

Co mnie bawi. Elon Gold, komik amerykański, a zwłaszcza jego wystąpienie pt. "Hilarious Accents." Mogłabym wrzucić linka z filmikiem, ale sami rozumiecie, to zamieszanie z ACTA - wolę nie ryzykować... Wracając do Elona, nie spodziewałam się, że Amerykanie mogą też być zabawni. Biorąc pod uwagę "Little Britain in America," czyli Brytolki udawający (czyt. ośmieszający) Amerykanów, można powiedzieć, że jest 1:1.

Co mnie porywa. Ksiąaaąeeeeeeeaaaaąąąążkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! Przepraszam, zapomniałam się. Lubię książki i, co wiedzą moi najnajbliżsi, tu nie chodzi o samo czytanie. Mianowicie to jest zapach, oprawa - tak, to dobre słowo, miałam użyć innego, ale w ostatniej chwili znalazłam lepsze. Inaczej na następne święta dostałabym kupon z Groupoona na terapię u specjalisty. Ale tym razem muszę przyznać, że porywa mnie też treść. Spośród książek anglojęzycznych polecam "The Bluest Eye" Toni Morrison, dość kontrowersyjną i trudną, o czym świadczy fakt, że książka miała lub została wycofana z listy lektur w USA. Jednak tak naprawdę chciałam polecić książkę, którą aktualnie czytam i jest to "1Q84" Haruki Murakami. Bogate opisy, wyobraźnia i trochę pieprzyku ;).

Czego nie chcę więcej. "Danza Kuduro" y si, me cansa ahora esta locura. Ah, "Ai se eu te pego" a mi me mata ya.

Czego potrzebuję. Więcej znaków, że ktoś czyta mojego bloga. Na razie nie mogę się zdecydować w jakim języku pisać i trochę sobie ostatnio odpuściłam. 

Dołączam swój nowy wyrób ze starej pasji. CZEŚĆ!


30 Oct 2011

Successfully

I caught an inspiration like you catch a cold. It's quite an akward situation when you have a runny nose (and it's leaking) and you find yourself in the bathroom shaving your legs. You know you'll have to carry it to your bedroom and let the stuff go in a tissue, of course once you have your legs smoothly shaven. However, my runny nose (and what runs out of it) is but 1% as important and precious as my inspiration. So I tensed and squeezed my eyebrows so as to focus better and store all the unexpected ideas in my memory and later on write them down. And so I did, I carried them safely to my bedroom and here I am, writing. Thank you for your attention.


***

Lose in Order to Win

I'm a teacher. As a teacher, I'm sometimes asked to ask my students to do things in which I don't believe myself. Frequently it happens that I'm the initiator of a stupid and incomprehensible activity. For example, I would like to teach them (or rather, make them practise) creative writing, but at the same time time I realize how tremendously difficult it is to write sommething uncommon and original here and now.
On the other hand, that would be a challenge. Not only for them and their imagination, but also for me as the one responsible for creating the necessary atmospehere. Let them explore, develop, break the walls and fly. I'll have to try it myself. I hope I won't crash very hard.
Since I've already mentioned the word 'challenge,' I'll dwell on it for a minute or two. We need it, God, how much we need it. Students need it at school even though they keep saying "No, it's too much, we can't take it," it doesn't have to be true. The more often we, teachers, agree for their doing half of what they are able to, the lazier they become. Then, it's more difficult to convince them that it's worth the effort. To go further, adults, professionals need the challenge at work. That makes them feel sure they're constantly developing and they won't be bored. Failure? Try harder, try better. Success? Now, I'm proud of myself and ready to take other challenges and risks. Another example is taken from my experience. Namely, I took up Spanish lessons (yes, for Xth time, hope it'll end up with a certificate at last) and each lesson is a challenge for me. How come? It's obvious, I'm here to learn something I don't know, I speak a different language to people I've seen twice so far in my life and to make things worse, I'm asked about some basic information I should know, but for some reason I don't (sorry, the history of Poland). So here goes a list of things I may stumble at:
  • understand correctly
  • have some knowledge
  • have an opinion on that
  • express it and
  • express it in such a way that you actually utter some words and people from the group know what you mean and accept it with, for instance, approving nods.
That would be ideal. Surely, it hardly ever is. And we should cope with it. Nonetheless, the stress and the uncertainty are good and provoke us to thinking and learning. That's what a challenge is and let's be accompanied by it throughout our life.
Now, the sad part. Sometimes we fail. We're not flawless, that's a fact. Some people fail more often than others. They seem to have exceeded the limit in failing. Yet they're no losers. As long as they have motivation and are challenged, they haven't lost yet. What I believe and am almost sure (I'll tell you later) is that failures and lost fights are inevitable if you want to accomplish a huge thing. You are somehow pushed to find the courage, check possible ways, get hurt, not come back to that place again or come back with better equipment and force. You also gain modesty, respect and wisdom. How exceptional the feeling will be when after many obstacles and letdowns you'll eventually stand on your feet and say with confidence: I lost for a moment just to win in the end. 


P.S. If you happen to be confused with the photo I put in the post and the connection with the subject, please don't give it too much thought. :-)

27 Oct 2011

Her Jewels





I test you
how much you love me adore me I excite you
I check in how much time you gonna detest me
I scrutinize you although I know you'll be cross
I'm blindly in love I seldom remember there's such a word like 'you'

I love you
in the simplest ways one could ever love someone
who sleeps in her legs with so much attachment and
Care,  tulip beds scented with a drop of lust
being aware though that I add too much decoration to my love

dinghy ring
funny bracelets
sequins stoney earrings
STOP
you don't want such jewellery
that will hurt your freckled with no sign of blood






6 Oct 2011

Myśl na dzisiaj

Niepowodzenie przywraca ludziom wszystkie cnoty, jakie pomyślność im odbiera.
Eugene Delacroix