Witam na swoim blogu, który dotyczy moich pasji związanych z tańcem, rysunkiem, ruchem, poezją, ludźmi oraz życiem. Piszę po polsku, po angielsku, a także po hiszpańsku.
Welcome to my blog, which is about my interests in dancing, drawing, physical exercises, poetry, people and life. I write in Polish, English and Spanish.
Bienvenidos a mi blog que es sobre mis aficiones como el baile, el dibujo, ejercicios fisicos, poesia, la gente y la vida. Escribo en polaco, ingles y espanol.
Welcome to my blog, which is about my interests in dancing, drawing, physical exercises, poetry, people and life. I write in Polish, English and Spanish.
Bienvenidos a mi blog que es sobre mis aficiones como el baile, el dibujo, ejercicios fisicos, poesia, la gente y la vida. Escribo en polaco, ingles y espanol.
8 Aug 2012
Wyszufladkuj mnie!
W jednym z poradników dla rodziców i nauczycieli czytałam o uwolnieniu dziecka z narzuconej mu roli. Czytając o doświadczeniach bohaterów zdałam sobie sprawę jak bardzo jestem (pewnie nie tylko ja) podatna na uwagi innych i dostosowuję się do modelu mnie stworzonego przez osoby dookoła. Z drugiej strony zastanawiam się jak to możliwe, że mogę być osoba nieśmiałą i ponurą dla jednej osoby, a dla drugiej kimś odważnym i zabawnym. Zupełny kontrast. Myślę, że mamy różne osobowości i możemy zachować się inaczej w zależności od sytuacji, miejsca czy właśnie osób.
Pamiętam jak w szkole podstawowej pewna nauczycielka od plastyki "troskliwie" i z dużym współczuciem zawiadomiła moją mamę, że jestem strasznie nieśmiała. Jej słowa padły w mojej obecności, przy czym mówiła jakby mnie nie było lub jakby bez znaczenia było czy jestem (istnieję) lub nie. Niby nic nieznacząca uwaga. Nigdy jej nie zapomnę, tak jak nigdy nie potrafiłam już otworzyć się przed tą panią i pokazać z innej strony. Włożyła do jednej szuflady, nawet jako plastyczka nie zauważając mojego zainteresowania rysunkiem.
Innym razem byłam na obozie i wystarczyła grupka osób, które na samym początku mnie skreśliły i czułam się jak bezwartościowy kołek. Nie odważyłam się zrobić czegoś, co by temu zaprzeczyło. Do końca wyjazdu czułam się odrzucona, bo taki negatywny model osoby automatycznie przyjęłam.
Z drugiej strony, na jednym z kursów, na które uczęszczałam zostałam na tyle zaakceptowana i zauważona jako ktoś interesujący, że swobodnie wypowiadałam się na forum, dyskutowałam, dawałam rozsądne argumenty. Ktoś uwierzył, że jestem ciekawą i niegłupią osobą, co tylko dało mi skrzydła, by to podtrzymać.
Oczywiście nie chodzi o to, by kogoś sztucznie chwalić na wyrost. Wtedy osoba chwalona może się obawiać, że nie sprosta lub najzwyczajniej wyda jej się to podejrzane i nieprawdziwe.
Podsumowując, po co na starcie tłumić to, co kryje się w środku a może okazać się bardzo wartościowe?
<Mam nadzieję, że sama o tym nie zapomnę - w końcu jestem nauczycielem, a w szkole najprościej chyba o szufladkowanie.>
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment