Usłyszane i warte przeczytania ze zrozumieniem. W "chwili," w której ważniejsze czy bardziej popularne są inne wartości, zwolnienie czy nawet przystanięcie, by zastanowić się nad życiem swoim i ludzi dookoła jest bardzo cenne. Widzieć w innych Boga, jak dla mnie, w wielu sytuacjach niemal niemożliwe. Bo jak kochać osobę, która źle o tobie mówi do innych, wymyśla historie, byś stracił w oczach innych lub cię lekceważy? Czasem nawet żal mi tych osób, i to nie w sposób chrześcijański niestety.. Włącza się ironia i sarkazm, które zdecydowanie nie pomagają mi na drodze do świętości ;-)
Tym bardziej ważny i przydatny wydaje mi się ten tekst.
Kim jest Jezus dla mnie?
Jezus jest Słowem,
które stało się ciałem.
Jezus jest Chlebem Życia.
Jezus jest Ofiarą,
złożoną na krzyżu za nasze grzechy.
Jezus jest Ofiarą, złożoną podczas Mszy św.
za grzechy całego świata i za moje grzechy.
Jezus jest Słowem, które trzeba głosić.
Jezus jest Prawdą, którą trzeba szerzyć.
Jezus jest Światłem, które trzeba zapalać.
Jezus jest życiem, którym trzeba żyć.
Jezus jest Miłością, którą trzeba kochać.
Jezus jest Radością, którą trzeba dzielić.
Jezus jest Pokojem, który trzeba ofiarowywać.
Jezus jest Chlebem życia, który trzeba jeść.
Jezus jest Głodnym, którego trzeba nakarmić.
Jezus jest Spragnionym, którego trzeba napoić.
Jezus jest Nagim, którego trzeba przyodziać.
Jezus jest Bezdomnym, którego trzeba przyjąć.
Jezus jest Chorym, którym trzeba się opiekować.
Jezus jest Samotnym, którego trzeba miłować.
Jezus jest Niechcianym, którego obecności trzeba pragnąć.
Jezus jest Trędowatym, którego rany trzeba przemyć.
Jezus jest Żebrakiem, do którego trzeba się uśmiechnąć.
Jezus jest Alkoholikiem, którego trzeba wysłuchać.
Jezus jest Upośledzonym umysłowo, którego trzeba chronić.
Jezus jest Dzieckiem, które trzeba ucałować.
Jezus jest Niewidomym, którego trzeba prowadzić.
Jezus jest Niemym, do którego trzeba mówić.
Jezus jest Kaleką, z którym trzeba iść.
Jezus jest Narkomanem, któremu trzeba pomóc.
Jezus jest Prostytutką, którą trzeba wydrzeć
niebezpieczeństwu i którą trzeba wesprzeć.
Jezus jest więźniem, którego trzeba odwiedzić.
Jezus jest Osobą starą, której trzeba usłużyć.
Dla mnie,
Jezus jest moim Bogiem.
Jezus jest moim Oblubieńcem.
Jezus jest moim Życiem.
Jezus jest moją jedyną Miłością.
Jezus jest dla mnie Wszystkim we wszystkim.
Jezus jest moim Dobrem.
Jezu, miłuję Cię całym sercem, całą moją istotą.
Wszystko Jemu oddałam, także moje grzechy,
a On stał się moim Oblubieńcem w czułości
i w miłości.
Teraz i na całe życie jestem Oblubienicą
mego ukrzyżowanego Oblubieńca.
Amen.
Matka Teresa